Przystępując do piątkowego meczu w Tychach łęcznianie mieli za sobą serię pięciu kolejnych spotkań bez wygranej. W innej sytuacji byli gospodarze, którzy z czterech poprzednich gier wygrali trzy.
I to właśnie miejscowi lepiej zaczęli rywalizację w Tychach, bo już w siódmej minucie piłkę do bramki Adriana Kostrzewskiego skierował Jakub Piątek. Ten sam zawodnik podwyższył na 2:0 jeszcze przed przerwą. Jeszcze przed przerwą boisko opuścił Michał Mak, a jego miejsce zajął Przemysław Banaszak. W przerwie trener Kamil Kiereś dokonał trzech kolejnych roszad - na murawę weszli Bartłomiej Kukułowicz, Aleksander Jagiełło i Adrian Cierpka.
W 63. minucie udało się Górnikowi zmniejszyć straty. Piłkę do własnej siatki skierował Oskar Paprzycki. Nie do łęcznian należało jednak ostatnie słowo, bo to GKS Tychy ustalił wynik spotkania. W 73. minucie na listę strzelców wpisał się Szymon Lewicki. Dziesięć minut później "Górnicy" byli blisko strzelenia gola, ale piłka po uderzeniu Marcina Stromeckiego trafiła w słupek.
GKS Tychy wygrał z Górnikiem Łęczna 3:1 i pozostał na pozycji wicelidera Fortuna 1. Ligi. Zielono-czarni po 29. meczach mają 48 punktów i są na miejscu gwarantującym udział w barażach o awans do PKO Ekstraklasy. Następnym rywalem łęcznian będzie Odra Opole. Górnik zagra u siebie, spotkanie odbędzie się 15 maja (sobota) o godz. 16.
GKS Tychy – Górnik Łęczna 3:1 (2:0)
Bramki: J. Piątek 7', 34', Lewicki 73' – Paprzycki 63' (s)
GKS: Jałocha – Szeliga, Szymura, Sołowiej, Mańka (76' Połap) – Biel (65' Moneta), Paprzycki, Grzeszczyk, J. Piątek (65' Steblecki), K. Piątek (65' Norkowski) – Lewicki.
Górnik: Kostrzewski – Leandro, Baranowski, Midzierski, Orłowski (46' Kukułowicz) – Krykun, Struski (46' Jagiełło), Tymosiak (46' Cierpka), Kalinkowski (69' Stromecki), Mak (44' Banaszak) – Wojciechowski.
Żółte kartki: Mańka, Biel – Leandro.
Sędziował: Bartosz Frankowski (Toruń).