reklama
reklama

Górnik Zabrze - Górnik Łęczna. Łęcznianie spadli z ligi, sześć goli w górniczych derbach

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Górnik Łęczna/Archiwum

Górnik Zabrze - Górnik Łęczna. Łęcznianie spadli z ligi, sześć goli w górniczych derbach - Zdjęcie główne

foto Górnik Łęczna/Archiwum

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport Zielono-czarni prowadzili już 2:0, ale... przegrali różnicą dwóch goli. Już przed pierwszym gwizdkiem sędziego piłkarze Górnika wiedzieli, że utrzymanie jest nierealne, bo Śląsk wywalczył punkt.
reklama

Tylko cud mógł uratować "Górników" przed spadkiem z ligi. Cudu jednak nie było, bo Śląsk Wrocław zremisował ze Stalą Mielec, co ostatecznie przekreśliło szanse piłkarzy z Łęcznej na pozostanie w PKO Ekstraklasie. Wiadomo było już o tym przed rozpoczęciem ostatniego wyjazdowego meczu zielono-czarnych w tym sezonie w Zabrzu.

Podopieczni trenera Marcina Prasoła, który do łęczyńskiego klubu przyszedł właśnie z Górnika Zabrze, gdzie był asystentem pierwszego szkoleniowca, mecz rozpoczęli bardzo dobrze. Już w piątej minucie wyszli na prowadzenie 1:0 po golu Przemysława Banaszaka. Napastnik zielono-czarnych odebrał piłkę rywalowi pod polem karnym zabrzan, pomknął w kierunku bramki i huknął, pokonując Daniela Bielicę.

Banaszak na początku drugiej połowy podwyższył na 2:0. Po podaniu w pole karne od Jasona Lokilo 25-latek znowu uderzył na bramkę gospodarzy mocno, ale przede wszystkim precyzyjnie.

Ekipa ze Śląska strzeliła gola kontaktowego w 66. minucie, a na listę strzelców wpisał się Robert Dadok, który pokonał Macieja Gostomskiego strzałem z narożnika pola karnego.

Jeszcze na cztery minuty przed końcem wydawało się, że łęcznianie mogą wreszcie przywieźć na Lubelszczyznę komplet punktów. Nic bardziej mylnego. W 86. minucie Lukas Podolski dostał centrę z rzutu rożnego idealnie na strzał z woleja. Mistrz świata z 2014 roku wiedział doskonale, co zrobić z piłką i zrobiło się 2:2.

Za chwilę zabrzanie byli już na prowadzeniu. Tym razem to Podolski dośrodkował po rzucie rożnym, a akcję pewnym strzałem głową wykończył Krzysztof Kubica.

Nie był to koniec emocji, bo w doliczonym czasie gry podopieczni trenera Jana Urbana ustalili wynik na 4:2. Indywidualną akcję zakończoną skutecznym, płaskim strzałem zza pola karnego przeprowadził Higinio Marin.

Górnik Łęczna przegrał w niedzielę na wyjeździe z Górnikiem Zabrze 2:4. Była to 17. porażka zielono-czarnych w tym sezonie. W ostatnim meczu w PKO Ekstraklasie łęcznianie zmierzą się na swoim boisku z Jagiellonią Białystok. To spotkanie w sobotę, 21 maja, o godz. 17.30.

Górnik Zabrze – Górnik Łęczna 4:2 (0:1)
Bramki: Dadok 66', Podolski 86', Kubica 89', Marin 90'+6 – Banaszak 5', 52'.
Zabrze: Bielica – Wiśniewski, Janicki, Janza, Dadok, Kubica, Manneh (46' Mvondo), Podolski (90' Dziedzic), Nowak (46' Pacheco), Cholewiak (69' Szymański), Krawczyk (46' Marin).
Górnik: Gostomski – Krykun, Szcześniak, Rymaniak, de Amo, Lobato (60' Leandro), Lokilo (87' Król), Serrano, Szramowski (60' Drewniak), Kalinkowski (60' Wędrychowski), Banaszak (77' Goliński).
Żółte kartki: Wiśniewski, Janža, Podolski – Lokilo, Szramowski, Serrano.
Sędziował: Sebastian Krasny (Kraków).
Widzów: 14065.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama