reklama
reklama

Decyzje środowiskowe dla obszarów wydobywczych uchylone. Tam chciała fedrować Bogdanka

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: zdjęcie ilustracyjne - Pixabay

Decyzje środowiskowe dla obszarów wydobywczych uchylone. Tam chciała fedrować Bogdanka   - Zdjęcie główne

foto zdjęcie ilustracyjne - Pixabay

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Informacje łęczyńskie - Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska przychyliła się do naszego wniosku i uchyliła w całości tzw. decyzję środowiskową dla części obszarów wydobywczych w kopalni Bogdanka. Chodzi o Puchaczów V i Stręczyn, dla których Lubelski Węgiel chce uzyskać nową koncesję, pozwalającą na intensywniejsze wydobycie – podało 9 marca lubelskie Towarzystwo dla Natury i Człowieka.
reklama

Ekolodzy dodają, że w uchylonej decyzji - wydanej przez Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska w Lublinie - Generalna Dyrekcja wskazała liczne uchybienia.

Bogdanka pozostawia sprawę bez komentarza, zapowiadając, że odpowie na ewentualne zapytania ze strony RDOŚ.

Puchaczów V i Stręczyn pod lupą

W informacji Towarzystwa dla Natury i Człowieka czytamy, że w dogłębnej, 20-stronicowej analizie GDOŚ wykazano, że wiele założeń inwestora dotyczących wpływu pracy kopalni na wody i bogactwo przyrodnicze Polesia nie zostało udowodnionych.

Ekolodzy wyliczają:

"Poważne zastrzeżenia dotyczą bezpieczeństwa wód podziemnych, ryzyka zanieczyszczeń wód Świnki zrzutami wód kopalnianych i odcieków z hałdy, szkód w objętych ochroną gatunkach oraz bezpieczeństwa przyrody chronionej w pobliskich ostojach Natura 2000. W przypadku niektórych cennych siedlisk łąkowych i gatunków motyli ryzyko utraty dotyczy sporego odsetka chronionych populacji".

Dodają, że wydobycie z obszarów Puchaczów V i Stręczyn dotyczy niewielkiego terenu i dotąd uznawane było za względnie mało kontrowersyjne odnośnie wpływu na przyrodę. Tymczasem, co podkreślają, to jedyny obszar wydobycia, którego dokumentacja środowiskowa przeszła tego typu weryfikację wykonaną przez centralną instytucję.

A co z Ostrowem?

Z lektury decyzji GDOŚ ekolodzy wyciągają wniosek, że instytucja ta powinna przeanalizować również środowiskowe dokumentacje pozostałych koncesji wydanych Bogdance, "w których lubelscy urzędnicy również mogli uwierzyć deklaracjom inwestora "na słowo", tak jak to wytknął organ odwoławczy w przypadku uchylonej właśnie decyzji".

Ich zdaniem dotyczy to zwłaszcza planowanego na najbliższe lata wydobycia ze złoża Ostrów, które w istotny sposób przekształci duży obszar parku Krajobrazowego Pojezierze Łęczyńskie: "Wydobycie węgla najtańszą metodą "na zawał" powoduje powstawanie rozległych zapadlisk, gdzie grunt obniża się nawet o 5-6 metrów, zmieniając stosunki wodne, bieg strumieni, osuszając jedne tereny i zalewając wodą inne".

Ekolodzy akcentują, że Polesie to jeden z najcenniejszych przyrodniczo regionów Europy, a najcenniejsze na Polesiu są podmokłe ekosystemy, wrażliwe na każde wahania poziomu wód: "W tak delikatnym terenie daleko idące ingerencje w środowisko, związane z wydobyciem węgla powinny być w dzisiejszych czasach podejmowane ze szczególną ostrożnością".

- Analiza Generalnej Dyrekcji wskazuje, że lubelskim urzędnikom tej ostrożności zabrakło – puentują.

Koszty i ryzyko są wspólne

Krzysztof Gorczyca, prezes TdNiC daleki jest od triumfalizmu:

- Okazuje się, że kiedy dokumentom środowiskowym bardzo wnikliwie przyjrzy ktoś z zewnątrz, problemy są wyraźnie widoczne. My udajemy, że ich nie widzimy, bo trzeba fedrować i lubelscy urzędnicy wydają kolejną decyzję, którą tym razem ich koledzy z Warszawy zakwestionowali. Nikt nie neguje wagi miejsc pracy i przychodów z kopalni dla gmin, ale koszty i ryzyko zanieczyszczenia zasobów wodnych, zbiornika wód podziemnych, które są naszymi strategicznymi zasobami, to ryzyko i koszty wspólne. Być może kopalnia jest dochodowa, przynosi zyski akcjonariuszom, wysokie zarobki zarządowi i szeregowym pracownikom dlatego, że nie ponosi pewnych kosztów swojej działalności. Przez to, że produkuje taniej, mamy tutaj określone problemy.

Zdaniem Gorczycy, najważniejszy aspekt uchylenia przez GDOŚ decyzji, która nie jest ani ostateczna, ani wiążąca, polega na tym, że sprawie skutków wydobycia przyjrzał się ktoś z zewnątrz. - Warto byłoby równie wnikliwie przyjrzeć się całości przedsięwzięcia, bo ta koncesja to zaledwie mały wycinek - podkreśla.

Bogdanka nie komentuje

Co na to Lubelski Węgiel? Jak decyzja GDOŚ wpłynąć może na plany kopalni? - zapytaliśmy w Bogdance.

- Nie będziemy komentować tej decyzji, możemy jedynie powiedzieć, że odpowiemy na ewentualne zapytania ze strony RDOŚ – odpowiedziała "Wspólnocie" Dorota Choma, główny specjalista ds. komunikacji korporacyjnej w Lubelskim Węglu.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama